- Za nami kolejny tydzień zimowych ferii. W terenie górskim łącznie od 7 do 13 lutego przeprowadziliśmy 10 wypraw i akcji ratunkowych - poinformowali dzisiaj 15 lutego ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR. Dodali, że bardzo duży ruch panuje na stokach narciarskich, w efekcie w minionym tygodniu udzielali pomocy w ponad 180 wypadkach.
Do najgroźniejszej sytuacji doszło na Pośrednim Wierchu, na trasie nr 8 w kompleksie Szczyrk Mountain Resort, gdzie wypadkowi uległ 56-letni narciarz ze Słowacji. Mężczyzna wywrócił się, a następnie uderzył w słup oświetleniowy. Doznał chwilowej utraty przytomności i poważnych obrażeń głowy (nie miał kasku) oraz w rejonie klatki piersiowej.
- Na miejscu pomocy udzielali mu ratownicy z Hali Skrzyczeńskiej, którzy zabezpieczyli poszkodowanego w materacu vacuum i w akii za skuterem przetransportowali go na lądowisko, gdzie został przekazany załodze Lotnicze Pogotowia Ratunkowego - informuje Grupa Beskidzka GOPR.
Sporo strachu najadł się z kolei narciarz z Litwy, który ze schroniska na Skrzycznem, zamiast do Szczyrku, zjechał w rejon Doliny Zimnika. Kiedy zorientował się, że pomylił kierunki, zaczął podchodzić do góry torując w głębokim śniegu, następnie postanowił wezwać pomoc. Na miejsce udali się ratownicy na skuterach. Zastali poszkodowanego oczekującego w przygotowanej przez siebie jamie z gałęzi, która gwarantowała osłonięcie od silnego wiatru. Mężczyzna został zabezpieczony termicznie i przetransportowany na Skrzyczne, skąd samodzielnie zjechał do Szczyrku.
Z kolei ratownicy dyżurujący na Hali Miziowej otrzymali zgłoszenie o 22-letniem turyście z cukrzycą i niedoczynnością tarczycy, który zasłabł na szlaku w rejonie Góry Pięciu Kopców w masywie Pilska. Po szybkim transporcie do dyżurki, udzieleniu pierwszej pomocy i ogrzaniu, mężczyzna został przetransportowany do Korbielowa, gdzie czekał na niego Zespół Ratownictwa Medycznego.
O dużym szczęściu może także mówić turysta, który w niedzielę na Babiej Górze doznał urazu stawu kolanowego i który nie był w stanie sam kontynuować wycieczki. Na grani przejęła go i zabezpieczyła termicznie grupa ratowników odbywająca tego dnia szkolenie topograficzno-skiturowe. Z Markowych Szczawin dołączyli ratownicy dyżurni oraz przewodnicy psów uczestniczący w szkoleniu lawinowym, którzy dostarczyli na szczyt środek transportu. Mężczyzna został ewakuowany w noszach SKED do Przełęczy Brona, gdzie śmigłowiec LPR przetransportował go do szpitala.
W wyższych partiach Beskidów zima w pełni - jest sporo śniegu, warunki są bardzo trudne. Dlatego Ratownicy GOPR apelują do turystów i narciarzy o ostrożność.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?