- W Książnicy pracują klimatyzatory z funkcją osuszania powietrza, natomiast pomiary odczytujemy na ekranie komputera. Niestety, tegoroczne lato jest wyjątkowo wilgotne. Nigdy nie mieliśmy tylu problemów. W tym roku nasz system musieliśmy wspomagać dodatkowymi osuszaczami - mówi szefowa działu Łucja Brzeżycka.
Zbiory Książnicy zachowały się do dzisiaj w różnym stanie, a wpływ na to miały ich losy. Najcenniejszy księgozbiór Szersznika jest jednak w dobrej kondycji. - Przez lata był przechowywany na regałach, dlatego nie ma dużych zniszczeń mechanicznych poza takimi, które wynikają z naturalnego zużycia - mówi Brzeżycka, obok której w dziale ochrony zbiorów pracują jeszcze Anna Fedrizzi-Szostok i Dorota Ślusarczyk.
Panie pracują obecnie nad renowacją cennych dokumentów rękopiśmiennych Polskiego Towarzystwa Ludoznawczego. W czasie wojny archiwalia spoczęły na wielkiej hałdzie i ślady tamtego wydarzenia zachowały się do dziś.
- Usuwamy resztki błota, odciski butów i nie wiadomo, co jeszcze - żartują specjalistki, które przekonują, że do ich rąk w pierwszej kolejności wcale nie trafiają najbardziej zniszczone książki, ale te najcenniejsze. Dzisiaj takich woluminów jest nad Olzą ponad 300.
Zanim jednak książka trafi do pracowni konserwatorskiej jest fotografowana i szczegółowo opisywana. Specjalistki określają stopień zniszczeń i ich przyczyny. Mikroskopowo badają stopień zakwaszenia papieru, odporność pigmentu, skład włóknisty materiału czy barwnika. Następnie książka rozkładana jest na części pierwsze. - Pojedyncze arkusze poddajemy kąpielom oczyszczającym i odkwaszającym, uzupełniamy ubytki, następnie karty zaprasowujemy, przycinamy do oryginalnej wielkości bądź nadajemy im nowy rozmiar i poddajemy oprawie. Stosujemy materiały najwyższej jakości, staramy się także wykorzystać wszystkie zachowane oryginalne elementy - tłumaczy Brzeżycka, która konserwowała m.in. jeden z nielicznych cieszyńskich dokumentów pergaminowych, czyli pochodzący z połowy XVIII wieku przywilej Adama Dulawy na kupno młyna na Frysztackim Przedmieściu w Cieszynie. Nad Olzą poddano też konserwacji żydowski rękopis liturgiczny datowany na XVII lub XVIII wiek. - To taki zwój pergaminowy w tubie, zwany Księgą Estery. Konserwację przeszedł ponadto miniaturowy modlitewnik księżnej Lukrecji, czy szczególnie cenny dla historii Śląska Cieszyńskiego dokument założenia Kościoła Jezusowego w Cieszynie - wspomina i dodaje, że ciekawa była też praca nad mocno zniszczonym "Euchologion, albo Molitwosłow ili Trebnik" z 1655 roku, czyli prawosławnym drukiem służącym do liturgii. - W Polsce znalazłam tylko trzy takie książki, ale nasza jako jedyna posiadała pieczęć lakową na pierwszej stronie - mówi Brzeżycka.
Specjalistki Książnicy współpracują na co dzień z wieloma instytucjami. Pomagają nie tylko muzeom, ale także parafiom, klasztorom, cieszyńskiemu sądowi, a nawet osobom prywatnym. - Służymy radą i pomocą wszystkim, którzy tego potrzebują. Zarówno instytucjom jak i osobom prywatnym. Udzielamy wskazówek, jak należy postępować z zabytkowym księgozbiorem - mówi Brzeżycka
A co jest największym wrogiem księgozbiorów?
- Trudno jednoznacznie odpowiedzieć, ale myślę, że to ludzka niefrasobliwość i lekceważenie warunków przechowywania zbiorów. Dla książek najgorsza jest wilgoć i wysoka temperatura. Wtedy grzyb rozprzestrzenia się błyskawicznie, choć często niezauważalnie - tłumaczy.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?