Niezwykły pięciolatek dotarł do nich przypadkiem, za sprawą swego dziadka.
- Po prostu chcieliśmy dostać jakiś element odblaskowy. Na spacerach pokazuję bowiem Kubie, jak należy się zachowywać idąc drogą czy jak powinno się przechodzić przez jezdnię - tłumaczy Edward Kołodziej.
Dziadek wspomina, że chłopak "od małego" interesował się znakami drogowymi. W domu ma atlas samochodowy, a w aucie nigdy nie śpi. - Jadąc, obserwuje drogę i zadaje pytania, a czasami zwraca mi uwagę: dziadku jedź wolniej - żartuje pan Edward.
Własnoręcznie namalowane znaki Kuba rozwiesił też w całym mieszkaniu.
- Na drzwiach mamy "zakaz wjazdu", na szafie "zakaz ruchu", a w jeszcze innym miejscu "zakaz używania sygnałów dźwiękowych". Dzięki temu Kuba bezbłędnie rozpoznaje znaki drogowe - mówi dziadek.
- Jego wiedza naprawdę jest imponująca. Organizuję w szkołach prelekcje i spotkania z uczniami i nawet znacznie starsze dzieci nie mają takiej wiedzy jak Kuba. Wielokrotnie zatrzymywałem też dorosłych kierowców, których znajomość zasad ruchu drogowego była dużo skromniejsza - mówi st. asp. Robert Wajda z cieszyńskiej drogówki.
Mały Kuba znaki drogowe zna lepiej niż niejeden kierowca
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?