Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dni Ustronia 2012: Romantyczny bieg parami [ZDJĘCIA]

KLM
Był szampan i pochodnie, które dodawały nastroju. A najlepsza para potrzebowała 11,40 min. by po 3,1 kilometrowej trasie przebiec przez metę trzymając się za ręce. Po raz 22. w Ustroniu rozegrano Romantyczny Bieg Parami.

Ten bieg to znakomita zabawa. Na starcie stają, młodzi i starsi, małżonkowie i narzeczeni. W przeszłości zdarzało się nawet, że na mecie chłopak oświadczył się swojej dziewczynie. Jedni traktują ten bieg rekreacyjnie wymyślając przeróżne przebrania, inni chcą po prostu dobrze pobiec swoim tempem, nawet spacerowym, a jeszcze inni chcą jak najszybciej pokonać dystans 3,1 km. Warunek jest jeden: pary muszą być damsko-męskie, a na metę trzeba przebiec trzymając się za ręce.

Grażyna Winiarska, organizatorka biegu przyznaje, że w przeszłości zdarzały się zgłoszenia pary męsko-męskiej, ale regulamin jest bezwzględny

- Póki co, u nas uznajemy jeszcze pary damsko-męskie. Bo to bieg romantyczny parami. Co prawda pary męsko-męskie też mogą być romantyczne, ale… chyba nie do końca. Może kiedyś zrobimy inny bieg, dla par męskich, póki pozostajemy przy tradycyjnym - podkreśliła.

A w rtm w centrum Ustronia obok rzeki Wisły uczestnicy zadbali o pomysłowe przebrania. Był książę z garbem, panowie z kolorowymi włosami, sympatyczny pan w dużym kapeluszu. Ale największą furorę sprawili Ewelina i Damian Sitko z Wodzisławia Śląskiego. Przebrani za jaskiniowców maszerowali w… kartonowym pojeździe. Wszystko dlatego, że pani Ewelina spodziewa się dziecka.

- Co roku mamy inny pomysł. Teraz zastanawialiśmy się, jak zmieścić naszą trójkę i uznaliśmy, że w aucie będzie najbezpieczniej - uśmiechali się.

Z kolei Tomasz Słupek z Wodzisławia Śląskiego przykuwał uwagę przebraniem za odrażającego garbatego księcia.
- To garb, który powstał mi w wyniku zeszłorocznego biegu romantycznego. Myślę, że dziś, jak piękna dama pocałuje mnie przy mecie, znów stanę się pięknym księciem - żartował.

Sygnał do startu tradycyjnie dał wystrzał korka z szampana. Trasę 3,1 km najszybciej pokonali Andrzej Łukasiak, nauczyciel wychowania fizycznego i cieszyński radny, który biegł parze z Sylwią Adamik, córką swojego kolegi, lekkoatlety. Dla pana Andrzeja był to kolejny start, ale pierwsze w historii zwycięstwo.

- Wygrywa ten, kto ma najlepszą partnerkę do biegania - wyznał bez ogródek. - Przed rokiem biegłem z inną partnerką i zajęliśmy czwarte miejsce. Sylwia to córka mojego kolegi, moim zadaniem było pobiec tak, poprowadzić ja bez szaleńczych zrywów. I udało się wygrać - wyjaśnił.

Pokonanie trasy zajęło im 11 minut i 40 sekund.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na ustron.naszemiasto.pl Nasze Miasto