Dawno nie było tak, by na kilka dni przed sylwestrem w górach można było znaleźć wolne miejsca. Tymczasem na przełomie roku niektóre beskidzkie hotele i pensjonaty dosłownie świeciły pustkami. Czy straty z początku zimy uda się jeszcze odrobić?
- Nie prowadzimy szczegółowych statystyk, ale rzeczywiście tej zimy gości jest zdecydowanie mniej, niż w latach poprzednich. Właściciele wielu domów wczasowych i kwater prywatnych informują, że turyści indywidualni, a nawet zorganizowane grupy po prostu odwołują swoje przyjazdy - mówi Urszula Zwias, pracownica Miejskiej Informacji Turystycznej w Ustroniu.
Powodem rezygnacji z zimowego wypoczynku w Beskidach jest przede wszystkim fatalna pogoda. W górach nie ma śniegu, a dodatnie temperatury uniemożliwiały do tej pory sztuczne naśnieżanie stoków. W efekcie między świętami Bożego Narodzenia a Nowym Rokiem w Beskidach na nartach można było jeździć zaledwie w kilku ośrodkach. Warunki na trasach narciarskich były przy tym bardzo trudne, a o kuligach czy zabawach na stoku można było jedynie pomarzyć.
- U nas w Brennej sytuację ratowało sztuczne lodowisko. Ze ślizgawki cieszyły się dzieci i dorośli, bo wyciągi nie działały. Nie pozwoliła na to pogoda - mówi Aneta Mędrek z brenneńskiego Punktu Informacji Turystycznej, dodając, że z tego powodu na przełomie roku wiele brenneńskich pensjonatów świeciło pustkami.
- Tymczasem w poprzednich latach zawsze mieliśmy komplet i o zdobyciu wolnego miejsca można było tylko pomarzyć - mówi.
Jesienna aura sprawiła, że również w renomowanej Wiśle bez problemu można było znaleźć wolne miejsce. - Osobiście nie pamiętam takiej sytuacji - mówi Marcin Bujok z Centrum Rezerwacji Noclegów "Wis-tour".
Zwraca on przy tym uwagę, że w poprzednich latach turyści interesowali się możliwością spędzenia sylwestra w górach już w sierpniu.
- Tymczasem latem mieliśmy zaledwie kilka takich pytań. Zainteresowanie pojawiło się dopiero w grudniu, ale początek zimy był fatalny i ludzie interesowali się głównie możliwością krótkich pobytów, natomiast domy wczasowe i pensjonaty wymagały pobytów dłuższych. Przypuszczam jednak, że teraz właściciele domów wczasowych zrezygnują ze stawiania podobnych warunków, ponieważ w porównaniu z poprzednimi latami sytuacja jest zdecydowanie gorsza - mówi Bujok.
Znawcy rodzimej branży turystycznej przyznają również, że póki co nie widać powodów do optymizmu, a właściciele wyciągów narciarskich, lokali gastronomicznych, domów wczasowych i pensjonatów powinni się przygotować na dalsze straty.
- O tym, czy obecny sezon będzie można zaliczyć do udanych zadecyduje pogoda. Na razie nie jest dobrze, ponieważ do tej pory praktycznie nie mieliśmy telefonów z pytaniami o ferie zimowe. A to jest prawdziwym ewenementem o tej porze roku. Wygląda więc, że ludzie wyczekują na śnieg. Jego brak to główny powód naszych problemów - stwierdza Zwias.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?