Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kiedy zostaniesz sam... - rozmowa z Józefem Brodą, filozofem, muzykiem i pisarzem.

Agnieszka Zielińska
Z Józefem Brodą, charyzmatycznym muzykiem, filozofem i pisarzem o rodzinie, Śląsku Cieszyńskim i przemijaniu rozmawia Agnieszka Zielińska

Czym dla pana są pojęcia transcendencji, wolności i rodziny?
Są istotą wszystkiego. Pomiędzy transcendencją, wolnością i rodziną toczy się całe życie człowieka, jak dzień pomiędzy wschodem i zachodem słońca. I nie ma innej możliwości.

Czy wyobraża pan sobie życie bez rodziny?
Zastanawiałem się kiedyś, czy mogę pozostać człowiekiem bez rodziny, wyjechać na stałe do Afryki. Zrezygnowałem z tego jednak. Moje życie potoczyło się inaczej. I to nie był przypadek.
Niedawno w czasie koncertu zagrałem kilka dźwięków na liściu w świetle zachodzącego słońca. To od razu przywołało myśl o mojej matce, która była dla mnie wszystkim co najpierwsze. Życie człowieka toczy się w cieniu matki, w słońcu matki. Mężczyzna jest zawsze spóźniony o 9 miesięcy w kontakcie ze swoim dzieckiem. Człowieczeństwo to proces nieustannego stawania się. Przypomina mi się taka pieśń o Jasiczku. Jej sentencja końcowa brzmi: "Kiedy zostaniesz sam, a wokół Ciebie, obłuda, fałsz i kłam, kiedy łez zabraknie twoim opuchłym powiekom zostaniesz człowiekiem". Człowieczeństwo bowiem, to łapanie horyzontu wokół dobra, prawdy i piękna. Wiele o tym rozmyślałem. W tym roku podczas festiwalu "Święta Dzieci Gór" w Nowy Sączu, którego jestem opiekunem, pierwszy wieczór odbywał się pod hasłem: "Jak żyję?", a kolejne dwa: "Po co?" i "Dlaczego?","Dla kogo?" Chodziło mi o to, by zwrócić uwagę, że obok nas zawsze jest drugi, a miłość nie przemija. To nie wymaga komentarza. Uznając to, w ten tak naturalny sposób pojmiemy, to co w obrębie człowieczeństwa jest najważniejsze. Gdy zabraknie nam rodziny pozostaje tylko wędrówka. Samotny wędrowiec to w ogóle symbol bycia człowiekiem. Atrybuty człowieka to też łza, uśmiech, ale nie grymas, szczery uśmiech, nadzieja. Potrzebujemy domu. Aby go stworzyć musimy budować na skale, postawić belki miłości i bojaźni Bożej, pochylić nadzieję w stronę nieba, podpierając przebaczeniem, a na środku przygotować plac na iskrę rozumienia drugiego. W ten sposób stworzymy ognisko domowe. Podtrzymując ogień życia w rodzinie doznamy istnienia człowieczego bytu pełnego zachwycenia. Bowiem każde dziecko to dwunożne stworzenie zadziwień w poranku swojego życia. To sięgnięcie do godności własnej, żeby pamiętać, że obok jest drugi. Wielki wpływ na mnie miał Śląsk Cieszyński i język matki, one pozwoliły na prawdziwe odkrywanie siebie.
Generalnie zawsze stajemy przed wyborem, albo odrzucę Stwórcę, mam do tego prawo jako człowiek i wybiorę kłótliwość, albo Go wybiorę, rozumiejąc że wszystko jest jego istotą. W ten sposób pojmuje to choćby katolik Joseph Ratzinger pisząc o pastorze baptystów Martinie Lutherze Kingu. Odrzuca kłótnie o sprawy nieistotne, wiedząc, że osoba Stwórcy powinna łączyć, nie dzielić. Mamy takie słowa pieśni pogrzebnej "Do domu wracam strudzony pielgrzym, Ty z miłością, mnie przyjmujesz". I krzyże przy drodze, i modlitwa "Wieczne odpoczywanie" - to wszystko jest istotą domu, stawania się człowiekiem. Niedawno, gdy słuchałem pieśni o słońcu "O sole mio", usłyszałem jak półroczne dziecko roześmiało się patrząc w zachodzące słońce. To wspaniały komentarz do tego utworu i muzykologicznie, i filozoficznie.

Czym dla pana jest muzyka?
Większość instrumentów muzycznych poznałem w dzieciństwie, opisywali mi je matka i ojciec. Mogłem nie wiedzieć, jak wygląda okaryna, ale rozumiałem jej istotę i to było najważniejsze. Słowo zostało obłożone bogatym doświadczeniem, było szkicownikiem horyzontu duszy. Jednak to obraz wyzwala słowa, porusza, jest ich konsekwencją. Spontaniczny śmiech dziecka jest dla mnie kwintesencją reakcji na sztukę, która powinna wywoływać naturalne zadziwienie. "Dziwać się" - jak mówią górale śląscy, znaczy zatrzymać się i patrzeć. A to właśnie zdziwienie jest swoistym zatrzymaniem w czasie, znalezieniem się w teatrum. Zdziwienie pozwala widzowi przeżyć, to czego doznają aktorzy, a nawet reżyser. Dziecko to posiada. Rozumie to, co przekazywali myśliwi, szamani: "Powiedz mi a zapomnę, pokaż mi, a będzie to proste". Konfucjusz odkrył zresztą takie myślenie jeszcze przed Seneką. Instrumenty muzyczne i sama muzyka, służą właśnie temu, by się zatrzymać i odczuwać

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na ustron.naszemiasto.pl Nasze Miasto