Do Liceum Ogólnokształcącego im. M. Kopernika w Cieszynie zaglądnęliśmy kilka minut przed rozpoczęciem matury. Wówczas wszystko było zapięte na ostatni guzik, a młodzież odliczała minuty do rozpoczęcia egzaminu. Z kolei absolwentów wiślańskiego Liceum im. Pawła Stalmacha zapytaliśmy o opinie po zakończonych potyczkach z językiem polskim. Oto, co powiedzieli.
- Spodziewaliśmy się, że matura będzie trudna, ale taka nie była. Beznadziejne było jedynie czytanie ze zrozumieniem - śmiała się Beata Cieślar.
- Ogólnie było w porządku. Wypracowania wybrano dość fajnie, ale czytanie ze zrozumieniem to rzeczywiście była mordęga. Pytania były podchwytliwe, ciężko było się domyślić, o co chodzi - dodaje Natalia Czyż.
Magdalena Setnik zapewnia z kolei, że nie było źle. - Dobrze jednak też nie było, wychodzi więc, że egzamin wypadł średnio - żartuje. - Sądzę, że uratowało nas „Przedwiośnie” - dodaje.
Antoni Michałek uważa dla odmiany, że język polski był prosty. - Pierwsza część egzaminu była bardzo prosta. Dla mnie najtrudniejsze było skojarzyć imię Gajowca z „Przedwiośnia”. Podobno to Szymon - mówił.
Dużych problemów nie miał też Kamil Cieślar, któremu, podobnie jak kolegom, kłopoty sprawiło zrozumienie czytanego teksu. - Łatwiejsze było natomiast wypracowanie - uważa.
Beata Małyjurek przekonuje zaś, że teraz najważniejsze by się odprężyć przed kolejnym dniem. - Stresu jednak nie było, bo „Przedwiośnie” przerabialiśmy, dlatego nic mnie na egzaminie nie zaskoczyło - stwierdza.
- Jutro na matematyce może być trudnej - dodaje jej koleżanka, Małgorzata Juroszek.
Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?