Nadeszła zima. To akurat żadna sensacja w styczniu, ale dodatkowym utrudnieniem na naszych drogach są przedłużające się prace przy budowie ekranów akustycznych. Wykonywane starannie, za to niespiesznie i przy zapewnieniu swoim ekipom maksimum wygody i bezpieczeństwa. To ostatnie nie byłoby złe, gdyby nie odbywało się kosztem bezpieczeństwa innych. Zgoda, oznakowanie jest... ale wypadki też były. Zamknięcie węzła w Krasnej - to już szczyt. Widać, że pracom nadano wysoki priorytet. Same ekrany są bardzo porządne i nawet ładne, w przeciwieństwie do tych z Ustronia Polany. W obu przypadkach ustawiono je jednak i w miejscach, które budzą zdumienie (brak zabudowań w pobliżu) czy nawet sprzeciw, gdy zasłaniają pół świata tym, którzy nie narzekali na hałas. Wygląda na to, że o umieszczeniu barier decydował ktoś, kto lepiej od miejscowych wie, co im doskwiera, lub/i miejsce zna tylko mapy. Podobnie wyglądała przed laty sprawa sygnalizacji na obwodnicy Ustronia. Zdalni eksperci nie podzielali zdania miejscowych, dopóki nie doszło do tragicznego wypadku. Nie inaczej przedstawia się niedawna reforma lekowa. Nie podważam jej założeń, ale szczegóły wykonania wskazują na to, że autorzy nie mają kontaktu z realiami pracy lekarza czy aptekarza. Jak tych wszystkich mądrali sprowadzić na ziemię?
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
