Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Okiem sceptyka: Kostki niezgody, czyli o stosunkach polsko-czeskich

Krzysztof Imielski
Dziś Okiem sceptyka o stosunkach polsko-czeskich.

Stoję w długiej kolejce na poczcie w Czeskim Cieszynie. Od pewnego czasu stałym widokiem są przybysze z Polski, nadający tuziny paczek. Pozostali klienci nieraz zgrzytają zębami. Jakie to proste: Czesi nie lubią Polaków. Proste, czy uproszczone? Bo ja też się trochę złoszczę, stojąc w tej samej kolejce. Inna sytuacja: dzieci z Polski uczęszczają do szkół i przedszkoli w Czeskim Cieszynie. Rodzicom się opłaca, ale placówki te korzystają z czeskiego dofinansowania. Nietrudno zgadnąć, jakie są reakcje w czeskim Internecie. Ale raczej krytyczne, niż nienawistne. Jeśli coś jest opłacalne i przy tym legalne, będzie przybywać chętnych. Jednocześnie mogą się pojawić problemy. Niektóre zapewne zasłużą sobie na formalne uregulowanie. Pocztę w Czeskim Cieszynie projektowano w czasach, kiedy nie przewidywano unii celnej, ani handlu internetowego. Zasady finansowania szkolnictwa też tworzono w innych realiach. Nieoczekiwane problemy towarzyszyły otwieraniu się granic od samego początku - i różnie je rozwiązywano. Tak np. władze Nowego Targu swego czasu ponoć zakazały wjazdu do miasta autom z rejestracją czechosłowacką, bo w dni targowe nie radzono sobie z ich naporem. Sposób radykalny, ale kontrowersyjny. Powoli uczymy się sąsiedzkiej normalności. Lepiej powoli, niż wcale.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na ustron.naszemiasto.pl Nasze Miasto