Na ulicy stał sobie stolik, a przy nim jedna z partii zbierała podpisy pod petycją przeciw prywatyzacji służby zdrowia. Wiadomo: w październiku wybory. Sam pracuję w lecznictwie, ale to moi najbliżsi bywają ostatnio pacjentami specjalistycznych ośrodków medycznych na Śląsku. Jedne są prywatne, inne - państwowe. Które lepsze? I jedne, i drugie oferowały medycynę na wysokim poziomie. Cokolwiek lepiej się jednak czułem w placówkach publicznych. Po pierwsze - lepsza atmosfera. Pacjent czuje, że lekarze na pierwszym miejscu stawiają jego zdrowie, a nie pieniądze od ubezpieczalni. Sam obiekt urządzony jest z większym rozmachem. Nie zauważyłem śladów bylejakości, niegospodarności, arogancji, co wszystko nieraz wiążemy z obrazem państwowej placówki. A w ośrodkach prywatnych? Bywają wtłoczone w kąty innych instytucji zdrowotnych, lśnią czystością, ale miejsca nieraz jest "na styk". Personel jest miły, zwłaszcza ten niższych szczebli. Rejestratorzy i lekarze cechują się raczej chłodną elegancją. Można powiedzieć, że oba rodzaje potrafią uniknąć typowych dla danej formy własności zgrzytów. Jak zwykle okazało się, że najwięcej zależy od człowieka.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?