Plusy i minusy, czyli oceniamy wydarzenia mijającego tygodnia.

• dla burmistrz Plus Dla Adama Małysza, że przyjął zaproszenie na Letnią Grand Prix, któ-ra od wczoraj trwa w Wiśle. Wprawdzie Orzeł z Wisły nie będzie skakał (będzie gościem specjalnym), ale jego obecność doda imprezie prestiżu, co powinno przełożyć się na frekwencję, bo wiadomo, że miłośników dokonań pana Ada-ma nie brakuje.

• Dla mieszkańców Skoczowa, którzy dzielnie wspierają swoją miejscowość w naszym plebiscycie Wakacyjna Bitwa Miast. Cieszy to, że skoczowianom nie jest obojętny los ich miejscowości i starają się jak mogą promować gród pod Kaplicówką.

• Dla Beskidzkiego Klubu Kulinarnego, który w miniony weekend zorganizował w Skoczowie kolejną edycję Międzynarodowego Festiwalu Kuchni Zbójnickiej. Na rynku promowane były regionalne potrawy i stroje ludowe. Promowane były tradycje, nie tylko kulinarne, Śląska Cieszyńskiego. Takie rzeczy zasługują na uz-nanie.

- Dla mieszkańców Ustronia i Wisły, że słabo wspierają swoje miejscowości w naszej Wakacyjnej Bitwie Miast. Wstyd! Tak znane i popularne beskidzkie miejscowości powinny w przedbiegach pokonać śląskie miasta. Tymczasem tak nie jest. Szkoda, bo każdy kolejny etap naszej zabawy to krok do zwycięstwa, wygraną jest przecież promocja miejscowości na naszych łamach. A promocji nigdy za wiele. No, chyba że wiślanie i ustronianie uważają inaczej.

- Dla kierowców ciężarówek przewożących kruszywo i materiał budowlany, którzy skracają drogę do Bielska-Białej czy Zwardonia i jeżdżą przez Przełęcz Salmopolską lub Kubalonkę, przez to rozjeżdżają wiślańskie drogi. A więc te, po których poruszają się mieszkańcy i turyści wypoczywający w Perle Beskidów. Najgorsze jest to, że jeżdżą przez most w Nowej Osadzie, który ma ograniczenie tonażu do 15 ton.