Przez kilka dni, od śmierci Jana Pawła II do pogrzebu papieża w Rzymie, kościoły były pełne ludzi modlących sie w intencji zmarłego. Spontanicznie przychodzili tam nawet ci, którzy do tej pory bywali tam z rzadka bądź wcale. Żałoba narodowa była nią nie tylko z nazwy.
Śmierć Jana Pawła II wywarła silne piętno na milionach Polaków. Nie inaczej było w województwie śląskim - nabożeństwa w kościołach i pod otwartym niebem, znicze na ulicach, księgi kondolencyjne w urzędach, flagi z żałobnym kirem... Bo dla przytłaczającej większości Polaków papież był kimś niesamowitym, wcieleniem miłości, dobroci i może przede wszystkim opiekuńczości. Wydawało się, że tak będzie zawsze. Po śmierci Jana Pawła II Polacy poczuli się osieroceni i samotni. Dlatego też tym bardziej i na różne sposoby gromadzili się. To dodawało otuchy.
Kliknij poniżej i zobacz zdjęcia
Premier Izraela stanie przed Trybunałem w Hadze? Jest wniosek o areszt
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?