Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sprawa katastrofy budowlanej na skoczni w Wiśle Malince wraca na wokandę.

WIK
arc.
Sprawa katastrofy budowlanej na skoczni narciarskiej w Wiśle Malince powróciła do Sądu Rejonowego Katowice-Zachód. Będzie to już drugie podejście katowickiej Temidy do sprawy.

Przypomnijmy, w sierpniu 2006 r. na zeskoku budowanej skoczni osunęła się ziemia. Nikomu nic się nie stało, ale ucierpiała konstrukcja, na której miał zostać ułożony igelit. Według śledczych, usunięcie szkód i konieczność wykonania dodatkowych prac umacniających stok góry kosztowały ok. 9 mln zł.
W lutym akt oskarżenia, obejmujący pięć osób: projektantów skoczni i geologów, sąd zwrócił Prokuraturze Rejonowej w Cieszynie, twierdząc, że choć w śledztwie zgromadzono obszerny materiał dowodowy, to okazał się on niewystarczający. Sąd nakazał prokuraturze m.in. dołączyć do akt pełną dokumentację projektowo-konstrukcyjną skoczni, uzyskać opinię specjalistów na temat zakresu obowiązków poszczególnych członków zespołu projektowego oraz wysokości powstałej szkody. Prokuratura miała też przesłuchać dwóch spośród oskarżonych, aby zweryfikować ich linię obrony i poszukać nowych dowodów obrazujących sposób wykonywania robót budowlanych. Chodzi o ustalenie, czy były wykonywane zgodnie z projektem budowlanym i czy obsunięcie się ziemi mogło być efektem nieprawidłowości w realizacji tego projektu.
Cieszyńska prokuratura złożyła zażalenie. Zwróciła uwagę na błąd proceduralny sądu, który zbyt późno odesłał akt oskarżenia. Mógł to zrobić przed rozpoczęciem pierwszej rozprawy, a tymczasem postanowienie zapadło po czwartej. Odnosząc się do zarzutów merytorycznych prokuratura wskazała, że nie istnieją przeszkody, które uniemożliwiłyby uzupełnienie ewentualnych braków podczas rozpraw. Sąd Okręgowy w Katowicach podzielił stanowisko cieszyńskich śledczych i zadecydował, że sprawa wróci na wokandę do sądu rejonowego.
W Wiśle nie chcą sprawy komentować. - Nie jestem fachowcem w kwestiach geologii, ale skoro sąd tak postanowił, to pewnie tak być musi. Natomiast osobiscie życzyłbym sobie, by o skoczni w Malince mówiono już tylko przy okazji zawodów sportowych - stwierdza burmistrz Jan Poloczek.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na ustron.naszemiasto.pl Nasze Miasto